W sobotę 23 lutego urzekła nas swym widokiem piękna olejarnia ....
Wyposażenie w pełni.
Szperamy w papierach
Przepustki i karty osobowe
Ciekawym dokumentem była książka kontroli kominiarskiej na rok 1963 w której pisano aż do 1974...
Postanowiliśmy najpierw zobaczyć dział pakowania wyrobów a najlepsze czyli olejarnię zostawić na koniec.
....
Całkiem nowe opakowania
Szatnia działu pakowania wyrobów
Widać że było duże zagrożenie bo maski gazowe były ... Wychodząc z tego budynku przeszliśmy do olejarni.Niestety wejście jest przpałowe bo widać je z pobliskiej kamienicy i w momencie w którym wchodziliśmy cieć wyszedł na papierosa i nas zobaczy ł- oczywiście my o tym jeszcze nie wiedzieliśmy. Zaczęliśmy zwiedzać parter....wielkie maszyny,rury,biurka,papiery i piękna podłoga wykonana z całości z desek.Weszliśmy na pierwsze piętro gdy coś mnie tknęło żeby spojrzeć w okno....Zobaczyliśmy ciecia stojącego przed bramą i rozglądającego się po oknach więc zrobiliśmy odwrót i uciekliśmy cudem bo poszedł do kamienicy zapewne po kurtkę...
Zamierzamy tam wrócić jeszcze w tym tygodniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz